Jeśli irytują nas przebarwienia, kolor czy nierówności naszych zębów lub chcemy zredukować przestrzenie pomiędzy nimi, to ostateczną bronią są licówki. Z ich pomocą uzyskamy oczekiwany efekt.
Licówki wymyślił w 1928 roku Charles Pincus, w najważniejszym ośrodku amerykańskiej kinematografii, głównie dla potrzeb charakteryzacji aktorów filmowych. Wtedy były to zabiegi czasowe. W stomatologii estetycznej zostały one wprowadzone w latach 80. XX wieku. Od tamtego czasu technologia ich produkcji i montażu stale się rozwijała. Spadały też ich ceny, dzięki czemu są one dostępne dziś dla szerokiej rzeszy klientów. Licówki to bardzo cienkie „płatki” mocowane do przedniej części korony zęba. To zarazem najprostszy i najbardziej skuteczny sposób na pozbycie się niedoskonałości. – Wyróżniamy dwa rodzaje licówek – porcelanowe i kompozytowe. Te pierwsze są bardziej trwałe i pozwalają uzyskać lepszy efekt estetyczny, gdyż są wykonywane z porcelany dentystycznej. Ich trwałość to 10-15 lat. Licówki kompozytowe należy natomiast odświeżać lub wymieniać co 2-3 lata, a materiał, z którego się je wykonuje jest podobny do tego używanego przy wypełnianiu ubytków w zębach – mówi Romana Markiewicz-Piotrowska, z Kliniki Stomatologicznej Piotrowscy i Bejnarowicz. Co ciekawe, obydwa rodzaje licówek pozwalają na dobór takiego ich koloru, który najlepiej pasuje do pozostałych zębów, karnacji czy rodzaju naszej urody.
Licówki dla każdego?
Licówki można założyć praktycznie u każdego pacjenta. Ewentualnym przeciwwskazaniem mogą być dysfunkcje zgryzu. Zabieg zakładania licówek muszą poprzedzić także odpowiednie przygotowania. Konieczne jest posiadanie zdrowych dziąseł i zębów oraz ich oczyszczenie z kamienia i najlepiej wybielenie. Licówki zwykle stosuje się na zębach, które są widoczne, gdy się uśmiechamy. Na pozostałych można wykonać inne prace protetyczne poprawiające efekt estetyczny i wizualny.
Sam zabieg wiąże się z co najmniej kilkoma wizytami. – Podczas pierwszej z nich przeprowadza się wywiad z pacjentem i sprawdza się stan jego zębów i dziąseł. Jeżeli wszystko jest w porządku, można przystąpić do zaproponowania barwy, kształtu i koloru licówek. Następnie wykonywane są wyciski oraz symulacja wyglądu nowego uzębienia – objaśnia lekarz stomatolog. Po jego zaakceptowaniu przez klienta robi się „przymiarkę” tymczasowych licówek, tzw. mock up, żeby pacjent mógł zobaczyć, czy taki efekt wizualny mu odpowiada. Jeśli jest on zadowalający, przystępuje się do zabiegu. Polega on na zeszlifowaniu wierzchniej warstwy szkliwa na grubość przyszłego wykończenia. Docelowe licówki zakłada się po pewnym czasie, w miejsce tymczasowych. Są one wykonane w specjalnym laboratorium. Sam montaż licówek jest prosty, niemniej jednak końcowy efekt zależy od doświadczenia lekarza. – Trzeba je odpowiednio dopasować, dobrać kolor cementu i przykleić, a następnie utwardzić go pod lampą i zeszlifować jego nadmiar. Kolejnym krokiem jest polerowanie – tłumaczy Markiewicz-Piotrowska.
Po zakończonym zabiegu licówki pielęgnuje się tak samo jak naturalne zęby. Podstawą jest szczotkowanie przynajmniej dwa razy dziennie, nitkowanie oraz kontrolne wizyty u stomatologa co pół roku.