Higiena intymna to nic skomplikowanego. 4 zasady wystarczą, byśmy mieli poczucie komfortu i unikali podrażnień.
Prawidłowa higiena intymna nie tylko przynosi nam poczucie komfortu i świeżości, ale także pomaga chronić skórę oraz śluzówkę przed podrażnieniami i infekcjami. Bez względu na porę roku, przyzwyczajenia kosmetyczne i indywidualne właściwości naszej skóry, należy włączyć do codziennej rutyny pielęgnacyjnej 4 zasady.
Zasada 1: najdelikatniejsza pielęgnacja i kwaśne PH
Higiena stref intymnych wymaga delikatności. A zatem do mycia zawsze wybierajmy produkty przeznaczone specjalnie do pielęgnacji tych właśnie obszarów. Unikajmy mycia wrażliwych okolic „zwykłym mydłem”. Dlaczego? Ponieważ jednym z kluczowych aspektów pielęgnacyjnych jest utrzymanie kwaśnego pH (3,8-4,4 pH) tych rejonów… tymczasem pH żelu pod prysznic jest zwykle neutralne (czyli wynosi ok. 5,5 pH). Wniosek? Strefy intymne potrzebują „swoich”, odrębnych kosmetyków. Jak wskazują eksperci, powinny być to produkty bardzo delikatne, a więc pozbawione agresywnie działających składników aktywnych i bardzo intensywnych substancji zapachowych. Zdecydowanie należy ich unikać. A czego szukać w żelach do higieny intymnej?
Zasada 2: wybieraj składniki regenerujące i łagodzące
Top 3 dla pielęgnacji najwrażliwszych stref naszego ciała to: kwas mlekowy, kwas hialuronowy i prebiotyki. – Prebiotyki pomagają odbudować i wzmocnić naturalną florę bakteryjną miejsc intymnych, tym samym wzmacniając naszą odporność na infekcje. To absolutnie kluczowe, dlatego warto wybierać prebiotyczne preparaty myjące jak Żel do higieny intymnej Sielanka malina – mówi Agnieszka Kowalska, Medical Advisor, ekspert marki Sielanka. – By pożyteczna flora bakteryjna mogła rozwijać się prawidłowo, należy także dbać o utrzymanie odpowiedniego, kwaśnego pH. Pomaga nam w tym bardzo cenny kwas mlekowy, który stanowi prawdziwy must-have pielęgnacji intymnej – dodaje.
Dbałość o wrażliwe obszary skóry oznacza nie tylko prewencję, ale także wsparcie regeneracji. Jak wskazują eksperci, tę funkcję dobrze spełnia kwas hialuronowy, który jest odpowiedzialny za łagodzenie podrażnień i odpowiednie nawilżenie okolic intymnych.
Zasada 3: unikaj gorących kąpieli
Długa, gorąca kąpiel relaksuje jak nic na świecie – szczególnie w chłodne, zimowe dni. Prawda? Bez wątpienia, jednak skóra i śluzówka okolic intymnych nie reagują dobrze na takie ekstremalne SPA. Warto zamienić wannę na prysznic, a jeśli trudno nam zrezygnować z chwili relaksu w wannie… unikajmy bardzo gorącej wody. Ciało myjemy dłonią, namydlając i delikatnie spłukując letnią wodą. Po kąpieli osuszmy skórę miękkim ręcznikiem, lekko dotykając ciała (bez pocierania szorstką powierzchnią).
Zasada 4: zawsze miej przy sobie żel do higieny intymnej
Zima to czas świątecznych podróży i zwiastun ferii – a to oznacza pakowanie kosmetycznej walizki. Eksperci wskazują: zawsze miej przy sobie „swój” sprawdzony żel lub płyn do higieny intymnej. Dlaczego? Ponieważ wrażliwa skóra nie lubi zmian i może zareagować na nie podrażnieniem. A zatem użycie „jakiegoś płynu” lub „jakiegoś mydła” podczas wycieczki lub pobytu w hotelu jest złym pomysłem… nawet jeśli potrwa to tylko dzień lub dwa. Bądź konsekwentna, a najdelikatniejsza skóra bardzo szybko „doceni” tę cenną cechę. Znajdź w kosmetycznej kieszeni walizki miejsce na sprawdzony kosmetyk.