Opublikowane niedawno wyniki badań wskazują, że pandemia SARS-CoV-2 może nasilić epidemię krótkowzroczności. Problem dotyczy także młodzieży. Obecnie na problemy ze wzrokiem najmłodsza grupa Polaków skarży się częściej niż dorośli w sile wieku. Tak wpływa na nich zmiana stylu życia wymuszona przez pandemię.
Zamknięcie w domach, a przede wszystkim przejście na naukę w trybie zdalnym sprawiły, że czas spędzany przed ekranami wzrósł szczególnie wśród uczniów oraz studentów. Taki skok obciążenia dla młodych oczu nie pozostał bez rezultatu. Na uczucie suchości i szczypanie oczu uskarża się aż 57% osób w wieku 15–24 lat. W dwóch kolejnych grupach wiekowych odsetek ten jest niższy i wynosi 44% (25–34 lata) oraz 47% (35–44 lata). Również ból oczu najmłodsi ankietowani zgłaszali częściej (36%) niż starsi Polacy (odpowiednio 31% i 35% w dwóch kolejnych grupach wiekowych).
Dane te nie dziwią w świetle innych deklaracji. Młodzi Polacy zdecydowanie najczęściej wskazują, że w związku z pandemią spędzają więcej czasu przed ekranem komputera czy smartfonu – takiej odpowiedzi udzieliło aż 90% z nich, gdy średnia dla wszystkich pozostałych grup wiekowych wynosi 74%. Jednocześnie najmłodsi respondenci najrzadziej przestrzegają zaleceń z zakresu higieny wzroku: o regularnym (co godzinę) odpoczynku dla oczu w trakcie czytania czy korzystania z komputera pamięta zaledwie 29% z nich (średnia dla wszystkich pozostałych grup wiekowych to 40%, co także jest niskim wynikiem).
– Pandemia może nasilić tendencje, które obserwujemy już od jakiegoś czasu. W naszym najnowszym badaniu odsetek osób ze stwierdzonymi wadami wzroku w grupie 15–24 lata wyniósł 48% osób, przy średniej ogólnokrajowej na poziomie 46%. A przecież te dane nie uwzględniają efektu pandemii, który widoczny stanie się dopiero w dłuższej perspektywie. Już teraz jednak osoby młode najliczniej zgłaszają obserwację, że przez obostrzenia ich wzrok cierpi – takich wskazań mieliśmy w tej grupie aż 63% przy niespełna 50% dla pozostałych grup wiekowych – zwraca uwagę dr n. biol. Robert Grabowski, Dyrektor Medyczny Vision Express.
Ulga na wiosnę?
Wiele wskazuje więc na to, że spotęgowany przez pandemię wpływ siedzącego trybu życia nasili także występowanie wad wzroku i dolegliwości ze strony oczu. Już teraz widać, że wbrew fizjologii, częstość występowania problemów z oczami przestała być wprost proporcjonalna do wieku. W dłuższej perspektywie problem będzie zapewne narastał. Nadzieję na wytchnienie dla naszych oczu daje jednak niedługie nadejście wiosny i możliwość odpoczynku od ekranów na świeżym powietrzu.
Do wymienionych wcześniej niepokojących danych dodać można bowiem jeszcze i to, że obecnie tylko połowa młodych Polaków spędza na zewnątrz co najmniej godzinę dziennie (w pozostałych grupach wiekowych jest to 60% osób). Jednocześnie to właśnie najmłodsi ankietowani najczęściej (59%) wskazują, że pomimo odczuwalnych dolegliwości brakuje im motywacji, by lepiej zadbać o swój wzrok.
– W obecnych okolicznościach istotna jak nigdy wcześniej staje się odpowiednia higiena wzroku oraz profilaktyka i właściwa korekcja wad. A tutaj fundamentem niezmiennie pozostają regularne wizyty u specjalisty. Co trzeba teraz szczególnie mocno podkreślić – powinni o nich pamiętać także ludzie młodzi, dolegliwości ze strony oczu przestały być bowiem domeną osób starszych – apeluje dr Grabowski.
Naprzeciw potrzebom wszystkich zapracowanych i zmęczonych oczu wychodzi ogólnopolska akcja „Wielkie Badanie Wzroku”. W jej ramach do 31 marca we wszystkich salonach Vision Express w Polsce czekają eksperci, którzy w profesjonalny i bezpieczny sposób zadbają o odpowiednią ostrość widzenia, a także doradzą, jak troszczyć się o wzrok każdego kolejnego dnia.