Nadciśnienie tętnicze jest jednym z najpoważniejszych problemów zdrowotnych. Szacuje się, że na świecie jedna na trzy osoby cierpi na to schorzenie, a w Polsce jest to aż 10 milionów ludzi. Z tego powodu poszukiwanie skutecznych metod leczenia i zapobiegania staje się niezmiernie istotne. Wysiłek fizyczny jest jedną z podstawowych metod niefarmakologicznego leczenia wszystkich chorób układu krążenia, w tym również nadciśnienia tętniczego.
Regularne ćwiczenia aerobowe mogą korzystnie wpływać na zmniejszenie ryzyka nadciśnienia tętniczego oraz ułatwiać jego leczenie. Prof. nadzw. dr hab. n. med. Aleksander Żurakowski, kardiolog American Heart of Poland podkreśla, że aktywność fizyczna może odgrywać kluczową rolę w radzeniu sobie z tym schorzeniem.
– U dużej liczby pacjentów panuje świadomość, że jeśli mają problemy z sercem, to powinni serce oszczędzać i wysiłek fizyczny nie jest dla nich wskazany. A jest zupełnie na odwrót. Praktycznie w większości chorób sercowo-naczyniowych wysiłek fizyczny jest jak najbardziej rekomendowany. Mało kto wie, iż jedną z niefarmakologicznych metod leczenia nadciśnienia tętniczego jest właśnie regularny wysiłek fizyczny – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Aleksander Żurakowski.
Osoby z nadciśnieniem tętniczym nie powinny rezygnować ze sportu
– Jest on zalecany z wielu powodów. Przede wszystkim, regularna aktywność fizyczna zapobiega otyłości, która często stanowi czynnik ryzyka dla nadciśnienia, oraz sprzyja poprawie adaptacji układu krążenia. Do tego rodzaju aktywności zaliczyć można marsz, nordic walking, jogging, pływanie oraz slow jogging. Dodatkowo, korzystne są lekkie ćwiczenia wytrzymałościowe, które poprawiają wydolność naczyń krwionośnych oraz układu krążenia, wzmacniają serce i sprzyjają lepszemu dotlenieniu narządów wewnętrznych osób z nadciśnieniem – wylicza kardiolog American Heart of Poland.
Co się dzieje z sercem?
– Regularna aktywność fizyczna wzmacnia mięsień sercowy, stymuluje sieć naczyń krwionośnych i poprawia ich funkcje, dzięki temu do tego narządu dociera więcej krwi bogatej w tlen. Serce wydajniej pompuje krew, pracuje wolniej i lepiej, co obniża ciśnienie tętnicze i tętno spoczynkowe oraz wpływa na zmniejszenie ryzyka groźnych arytmii komorowych i chorób układu sercowo-naczyniowego. Uprawianie sportu wpływa na zmniejszenie stężenia cholesterolu LDL (złego) oraz podniesienie stężenie cholesterolu HDL (dobrego) we krwi – wyjaśnia prof. nadzw. dr hab. n. med. Aleksander Żurakowski, American Heart of Poland.
Kiedyś pacjentom kardiologicznym zalecano prowadzenie oszczędnego stylu życia. Obecnie uważa się, że generalnie „choroby serca” (poza wyjątkami) nie wykluczają aktywności fizycznej.
– Sport jest wskazany u osób po przebytym zawale, z niewydolnością serca, po operacji wad zastawkowych i innych schorzeniach układu sercowo-naczyniowego. Poprzez odpowiednio dobrane ćwiczenia osiągamy korzyści zdrowotne. Pamiętajmy, iż wydolność fizyczna u osób z problemami sercowymi jest mniejsza niż u osób zdrowych, dlatego aktywność musi być właściwie dobrana – podkreśla kardiolog American Heart of Poland.
Nie ćwiczę, bo podczas ćwiczenia rośnie mi ciśnienie
– Jest to rzecz fizjologiczna u każdego z nas, u zarówno osoby zdrowej, jak i chorej. Podczas wysiłku fizycznego rośnie ciśnienie, ale fizjologiczna rola wysiłku fizycznego jest taka, iż po zakończeniu ćwiczenia spada ciśnienie tętnicze, ponieważ w trakcie wysiłku dochodzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych w obrębie mięśni, które biorą udział w tym wysiłku. Poszerzenie tych naczyń utrzymuje się jeszcze przez dość długi okres po zakończeniu wysiłku – opisuje prof. nadzw. dr hab. n. med. Aleksander Żurakowski.
Trzy razy w tygodniu 30-40 minut
– Ćwiczymy tak, żeby poczuć, że puls rośnie – to jest dla nas wyznacznik, obciążamy organizm i zmuszamy go do pewnego wysiłku. Czasami pacjenci mówią, że pamiętają o aktywności – chodzą na spacery, sprzątają w domu, a to nie jest wysiłek fizyczny, to jest nasza codzienna rzeczywistość – zaznacza kardiolog American Heart of Poland.
Kolejną grupą pacjentów, dla których aktywność fizyczna jest wskazana, są pacjenci po zawałach.
– Już 30-60 dni po zawale serca pacjenci mogą podejmować w większości przypadków pełny wysiłek fizyczny, czyli na ich poziomie wydolności fizycznej. Im wydolność jest większa, tym możemy wykonywać intensywniejsze wysiłki. Badania naukowe wykazują, że istnieje związek między wydolnością fizyczną a rokowaniem życiowym. Pacjenci o wyższej wydolności fizycznej mają zazwyczaj dłuższą średnią długość życia w porównaniu z tymi, którzy mają niższy poziom wydolności – podsumowuje ekspert American Heart of Poland.
materiał prasowy