Wybity ząb u dziecka to realny scenariusz – wie to każdy rodzic. Ale bez paniki, bo takiego zęba można uratować! Jak i co robić, gdy dojdzie do takiej sytuacji?
Sezon letni to czas, kiedy nasze dzieci najwięcej czasu spędzają na świeżym powietrzu. O tej porze roku dentyści odnotowują też najwięcej przypadków urazów zębów w tej grupie wiekowej. Jazda na rowerze, harce na placu zabaw, a także wakacyjne szaleństwa na basenie – to wszystko sprzyja potencjalnym urazom u małych poszukiwaczy przygód. Utrata zęba nie należy więc do rzadkich sytuacji wśród najmłodszych.
Wybicie zęba, czyli jego zwichnięcie całkowite, jest jednym z najpoważniejszych urazów zębów u dziecka. Uraz może spowodować zerwanie włókien ozębnej, co skutkuje wypadnięciem z zębodołu. Jak powinniśmy zachować się jako rodzice, jeśli do takiej sytuacji doszło? Przede wszystkim uspokoić dziecko, jeśli krwawi to w jego ustach umieścić czystą gazę do zagryzania, aby zatrzymać krwawienie. Gdy utracony ząb był mleczakiem, to mniejsza strata, ponieważ na jego miejscu prędzej czy później i tak pojawiłby się kolejny ząb.
– Zęby mleczne mają inną budowę niż zęby stałe. Są mniejsze, a ich korzenie są o wiele krótsze, cieńsze i mniej pozakrzywiane, stąd nawet większa podatność na trwałe uszkodzenie takiego zęba przy urazie. Generalnie nie ma potrzeby, aby ratować wybite mleczaki, jak dzieje się to w przypadku zębów stałych – mówi lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
Mimo to, gdy dziecko uszkodziło lub wybiło mleczaka, powinniśmy udać się do dentysty, najlepiej stomatologa dziecięcego, czyli pedodonty. Ten może zweryfikować, czy nie doszło do uszkodzenia nerwów lub zawiązka zęba stałego. W zależności od wieku pacjenta i lokalizacji utraconego zęba mlecznego, jego przedwczesna utrata (tzn. kilka lat przed jego fizjologicznym wypadnięciem) może doprowadzić do zaburzeń mowy, zahamować wzrost kości wyrostków zębodołowych i zaburzyć prawidłowy rozwój szczęki. Skutkować to może stłoczeniami lub innymi wadami zgryzu.
Ale wybity ząb stały to jeszcze poważniejszy problem zarówno dla 8- czy 12-latka, ponieważ kolejny już nie urośnie. Aby uratować taki ząb, powinniśmy trzymać się kilku zasad.
– Najpierw szybko zlokalizujmy ząb, aby mieć pewność, że dziecko go nie połknie czy się nim nie zakrztusi. Jeśli ząb został wybity w całości, czyli z korzeniem, obchodźmy się z nim bardzo ostrożnie. Podnosząc go z ziemi, chwyćmy za koronę, czyli część zęba, którą gryziemy, a nie korzeń. Dotykając korzenia możemy spowodować obumarcie komórek ozębnej, dzięki którym ząb wciąż jest żywy – instruuje ekspert.
W pojemniczku do dentysty
Co dalej? Zgłośmy się pilnie do dentysty lub na pogotowie stomatologiczne, ponieważ im krótszy okres, kiedy ząb przebywa poza jamą ustną, tym większa szansa na jego uratowanie. Najlepiej, aby do stomatologa dostać się w przeciągu 1 godziny. Kluczowy jest także właściwy sposób przechowywania zęba podczas jego transportu.
Gdy wybity ząb jest zanieczyszczony od krwi, piasku, brudu czy kurzu, może to spowodować jego uszkodzenie. Nie powinniśmy jednak w żadnym wypadku intensywnie go płukać, przemywać alkoholem, ani wodą utlenioną, ponieważ możemy usunąć w ten sposób fibroblasty. Są to zlokalizowane w obszarze korzenia zębowego komórki tkanki łącznej, które spajają ząb z kością.
– Taki wybity ząb nie powinien być przechowywany w środowisku suchym, ponieważ komórki ozębnej, kluczowe do jego uratowania, bardzo szybko w takim środowisku obumierają. Najlepiej przechować go na odpowiednim podłożu transportowym, to znaczy w pojemniku w ślinie dziecka, ewentualnie w mleku i w ten sposób dostarczyć do gabinetu. Nie powinniśmy także samodzielnie próbować umieszczać zęba z powrotem w zębodole. Jeśli utracony ząb to mleczak, możemy w ten sposób uszkodzić zawiązek zęba stałego, natomiast gdy sytuacja dotyczy zęba stałego, możemy w ten sposób uszkodzić jego korzeń – wyjaśnia stomatolog.
Replantacja w gabinecie
W gabinecie po zastosowaniu znieczulenia miejscowego u dziecka, dentysta weryfikuje stan korzenia zębowego (aby uratować ząb, musi być on nienaruszony), stan kości, oczyszcza zębodół i przystępuje do zabiegu replantacji zęba, czyli jego ponownego umieszczenia w zębodole. Na koniec feralny ząb jest unieruchomiony za pomocą specjalnej szyny, która opiera się na sąsiednich zębach. Wymagane może być także zażywanie antybiotyku, aby zmniejszyć ryzyko infekcji.
Kiedy zdejmowana jest szyna? – To zależy od sytuacji, weryfikujemy to podczas wizyty. Czas zrastania się korzenia zęba z kością to średnio 3-4 tygodnie. Dobra wiadomość jest taka, że z reguły u dzieci zabiegi replantacji częściej kończą się powodzeniem. W tym czasie pacjent powinien dbać o higienę jamy ustnej, spożywać miękkie pokarmy i podczas żucia odciążać tę stronę, gdzie ząb jest szynowany. Na tym się jednak nie kończy. Uraz zęba, który doprowadził do jego wybicia, mógł też uszkodzić miazgę, czyli silnie unerwioną, żywą tkankę zęba. Jeśli do tego doszło, taki ząb może wymagać leczenia kanałowego – informuje dentystka.
Nawet ząb, którego udało się replantować, powinien być pod stałą obserwacją stomatologa i wymagać będzie w przyszłości kontrolnych badań rentgenowskich. Czy w sytuacji, gdy po urazie nie możemy zlokalizować wybitego zęba, dziecko skazane jest na jego brak? – Nie. Implanty można wszczepiać po 21. roku życia, więc do tego czasu w przypadku dziecka lub nastolatka stosuje się inne rozwiązania protetyczne. W zależności od wieku można wdrożyć terapię ortodontyczną, wykonać uzupełnienie protetyczne, protezę leczniczą lub retencyjną, a także mosty protetyczne. Uzupełnienie luk w zgryzie u dziecka jest konieczne, dzięki temu zapobiegamy problemom w wieku dorosłym, m.in. wadom zgryzu, deformacjom twarzy czy zaburzeniom rozwoju mowy – mówi dr Stachowicz.
Jak uniknąć utraty zęba?
Uraz zęba może być nieunikniony, szczególnie gdy nasze dziecko jest żywiołowe i energiczne. Mimo to warto pamiętać o kilku kwestiach, które pozwolą zapobiec podobnym wypadkom.
Według statystyk najczęściej do takich wypadków dochodzi m.in. podczas jazdy na rowerze, uprawiania sportów, szczególnie sportów kontaktowych, zabawy na huśtawkach oraz na popularnych „dmuchańcach”. Rozwiązaniem jest choćby zainwestowanie w ochraniacz na zęby, jest to rodzaj szyny na zęby, które wykonuje się na wymiar dla pacjenta. Taką szynę dopasowaną do zębów dziecka, wystarczy założyć podczas szkolnych rozgrywek, by nie martwić się pechową kolizją.
– Uczmy też dzieci dobrych nawyków i powtarzajmy, że zęby służą do rozgryzania i żucia pokarmu. Nie jest to zabawka ani narzędzie, np. do otwierania butelek. W innym wypadku możemy je uszkodzić lub stracić bezpowrotnie – ostrzega stomatolog.