Czy bardzo modna ostatnio dieta sirtfood sprawdzi się latem? I co najważniejsze – czy gwarantuje ona bezpieczne zrzucanie kilogramów?
Chyba nie ma na świecie fana, na którym nie zrobiłaby wrażenia forma, jaką osiągnęła światowej sławy gwiazda muzyki – Adele. O nowej figurze i posągowym wyglądzie piosenkarki rozpisywały się media lifestylowe na całym świecie. I nic w tym dziwnego. Zrzucenie tak pokaźnej liczby kilogramów przy widocznym wspaniałym samopoczuciu, budzi podziw i zachęca do pójścia w ślady idolki. Na czym polega sposób odżywiania, który odmienił sylwetkę Adele? Czy sirtfood to kolejna dieta cud, zarezerwowana dla wybrańców?
Być jak Adele
Geneza samej nazwy sięga sirtuin, czyli tzw. białek długowieczności, regulujących nasz metabolizm. To właśnie na nich opiera się bardzo popularna ostatnimi czasy dieta autorstwa brytyjskich naukowców. Sirtuiny aktywowane są przez polifenole, a te roślinne przeciwutleniacze za sprawą właściwości antyoksydacyjnych i przeciwnowotworowych mają ogromną zdrowotną moc. Znajdziemy je bez trudu, gdyż występują w łatwo dostępnych warzywach i owocach. Ale żeby nie było tak kolorowo – jak w każdej diecie, tak i w sirtfood pojawiają się zasady i ograniczenia. Rezygnacja ze słodyczy i alkoholi (poza jak najbardziej wskazanymi – czerwonym winem i gorzką czekoladą), produktów typu fast food i przetworzonej żywności, to zdecydowanie podstawa. Zalecane są cztery posiłki dziennie w odstępach nie mniejszych niż 1,5 h. Graniczną porą, po której nie powinniśmy już jeść, jest 19.00.
Przebieg diety jest klarowny – zaczynamy od pierwszej, nie ma co ukrywać – najtrudniejszej fazy, podczas której dostarczamy organizmowi 1000 kcal (3 dni). Spożywamy 3 zielone koktajle,
a także jeden stały posiłek. Przez kolejne 4 dni – w fazie utrzymania diety – mamy 2 koktajle, a także 2 posiłki (do 1500 kcal). Drugi etap – trwający 14 dni – to już 3 posiłki i jeden koktajl. Po trzech tygodniach nie musimy trzymać się konkretnego jadłospisu – należy natomiast bazować na produktach z grupy sirtfood. Podsumowując zatem w telegraficznym skrócie – dieta SIRT to przede wszystkim włączenie do jadłospisu konkretnych produktów – aktywatorów sirtuin, przy ograniczeniu kaloryczności posiłków.
W poszukiwaniu polifenoli
Co warto podkreślić, dieta sirtfood to model żywieniowy, któremu daleko do monotonnego, pozbawionego smaku menu. Nie ograniczamy się bowiem do bardzo wąskiej grupy produktów, gdyż zróżnicowanych pokarmów o właściwościach sirtuinowych jest całkiem sporo. – Bogactwem polifenoli mogą poszczycić się liczne warzywa i owoce, nasiona oraz przyprawy – mówi Katarzyna Głębocka, ekspert marki Eisberg, producenta świeżych mieszanek sałat typu convenience oraz warzyw. Z warzyw absolutny prym wiodą różnorodne zielone liście – jak chociażby: jarmuż, rukola, seler naciowy, natka pietruszki i szpinak. To właśnie one posłużą do stworzenia zdrowych i sycących koktajli. Jeśli chodzi o owoce, to najwięcej polifenoli znajdziemy w aronii, jagodach, malinach, jeżynach, truskawkach, poziomkach i winogronach – dodaje ekspert. Gdzie jeszcze skrywają się wartościowe składniki? Warto wymienić chociażby orzechy włoskie, kaszę gryczaną, zieloną herbatę, oliwę z oliwek, czerwone wino czy kakao. Z przypraw i ziół stawiajmy na kurkumę, papryczkę chili, lubczyk, tymianek, imbir, szałwię i miętę. – Alternatywą dla koktajli przygotowanych samodzielnie w domu, mogą stać się np. soki i smoothie HPP. W ofercie naszych zimnotłoczonych, wegańskich propozycji znajduje się np. Green Juice, który w swoim składzie ma m.in. sok cytrynowy, z selera, ogórków czy szpinaku – uzupełnia ekspert.
Dieta sirtfood to wręcz idealne rozwiązanie na lato, kiedy to jemy lekko i bazujemy na świeżych warzywach oraz owocach. Umiejętnie skomponowany plan żywieniowy, wysuwający na pierwszy plan grupę produktów sirtuinowych, pobudzi nasz metabolizm, skutkując utratą kilogramów i wzmocnieniem organizmu.