Kwas ferulowy to antyoksydant, który zawojował świat beauty. Zapobiega fotostarzeniu skóry, regeneruje i spowalnia procesy starzenia… a to jeszcze nie wszystkie jego zalety.
Kwas ferulowy (a właściwie kwas 4-hydroksy-3-metoksycynamonowy) jest związkiem organicznym, który należy do grupy kwasów hydroksycynamonowych. To polifenol pochodzenia roślinnego rozpuszczalny w wodzie i etanolu. Możemy znaleźć go w zbożach – m.in. w owsie, pszenicy, jęczmieniu i życie, a także np. w rabarbarze, żurawinie i szpinaku. Tyle naukowych faktów. Praktyka pokazuje, że jest to jeden ze związków, które stoją na podium w świecie kosmetycznym ze względu na swoje szczególne właściwości. Kluczowe z nich to antyoksydacja i wpływ na koloryt skóry.
Antyoksydant o super-mocy
Jak wskazują kosmetolodzy, kwas ferulowy jest bardzo mocnym antyoksydantem. Co więcej, naukowcy podkreślają, że skutecznie neutralizuje on aż trzy rodzaje wolnych rodników: tlenek azotu, podtlenek i rodnik hydroksylowy. Dodatkowo pochłania pewien zakres promieniowania UV. – Ta wyjątkowa właściwość kwasu ferulowego sprawia, że chroni on nas przed negatywnym działaniem promieni słonecznych, czyli działa fotoprotekcyjnie (absorbuje i rozprasza promienie UV), a co za tym idzie, ochrania komórki skóry i spowalnia procesy starzenia. Oczywiście nie zastąpi kremów z filtrem, ale wzmacnia ich działanie – mówi Agnieszka Kowalska, Medical Advisor, Ekspert marki mesoBoost®. – Warto wiedzieć, że kwas ferulowy przeciwdziała stresowi oksydacyjnemu, a także działa przeciwzapalnie. To bardzo cenna właściwość, od lat wykorzystywana w kosmetyce gabinetowej. Obecnie kwas ferulowy został wprowadzony w przestrzeń kosmetyki domowej. Możemy go znaleźć m.in. w linii Ferul Power mesoBoost®, która została zaprojektowana jako linia do codziennej pielęgnacji. W okresie wiosenno-letnim warto postawić na kwas ferulowy jako kluczową substancję aktywną w rytuale pielęgnacyjnym – dodaje.
Jak podkreślają eksperci, kwas ferulowy to substancja o podwójnej mocy antyoksydacyjnej – nie tylko skutecznie przeciwdziała wolnym rodnikom, ale także wzmacnia efektywność innych antyoksydantów, w tym docenianej przez rynek beauty witaminy C. – Kwas ferulowy pozwala zmultiplikować uderzenie w niechciany efekt fotostarzenia, co stawia go na podium wśród składników aktywnych stosowanych w terapiach anti-agingowych. Warto szukać w produktach połączenia kwasu ferulowego z witaminą C – mówi Agnieszka Kowalska.
Wyrównanie kolorytu skóry… i nie tylko
A gdyby tak możliwe było połączenie odżywienia i odmłodzenia z wyrównaniem kolorytu skóry? Kosmetolodzy wskazują, że… jest możliwe, ponieważ kwas ferulowy „potrafi” także rozjaśniać cerę i wpływać na niwelowanie przebarwień (w tym plam i piegów). Dlaczego? Ponieważ substancja hamuje enzymy, które wpływają na produkcję melaniny w skórze. Ale to jeszcze nie koniec listy „umiejętności” kwasu ferulowego. Eksperci dowodzą, że stymuluje on fibroblasty do produkcji kolagenu, więc w bezpośredni sposób ma wpływ na jędrność i młody wygląd skóry. Listę zalet polifenolu z super-mocą zamyka odbudowa bariery hydrolipidowej skóry, której sprzyja.
Serum, krem, czy peeling
Zdaniem kosmetologów kosmetyki z kwasem ferulowym mogą, a raczej powinny, stać się podstawą codziennej rutyny pielęgnacyjnej m.in. (choć nie tylko) dla skóry dojrzałej. Na jakim produkcie oprzeć ferulową pielęgnację? – Podstawą codziennej pielęgnacji domowej zwykle są, oczywiście, krem do twarzy i serum. Należy jednak pamiętać, że kwas ferulowy świetnie sprawdza się także w formie pianki do demakijażu, toniku lub peelingu. Warto włączyć do rutyny pielęgnacyjnej także te produkty i podejść do antyoksydacji w sposób systemowy, maksymalizując efektywność w obszarze anti-agingu oraz poprawy kondycji skóry – mówi Agnieszka Kowalska.