Biżuteria to dzisiaj nie tylko kwestia estetyki, ale świadomości, skąd pochodzą kamienie z których ją zrobiono.
W 2006 roku film „Krwawy Diament” zwrócił uwagę świata na to, jakimi tragediami jest okupione wydobycie klejnotów. Rosnąca świadomość społeczna przełożyła się na ruch Etyczna Biżuteria, do którego z roku na rok systematycznie dołącza coraz więcej wydobywców kamieni szlachetnych i firm jubilerskich. Ruch skupia się na trzech kategoriach: warunkach pracy w kopalni, wpływie wydobycia na miejscowe społeczności i wpływie na środowisko. „Ludzie są coraz bardziej świadomi. Nie chcą wspierać wyzysku, morderstw i degradacji przyrody. Kupując biżuterię, dopytują o pochodzenie kamieni czy standardy firm” – powiedziała niedawno brytyjskiemu portalowi Elle Livia Firth, założycielka firmy EcoAge, wspierającej biznesy nie naruszające równowagi ekologicznej. Podkreśliła, że firmy inwestujące w wydobycie coraz chętniej angażują się w ruch etyczny i poszerzają jego definicję: płacą podatki w miejscu wydobycia, budują szkoły i centra medyczne, sadzą drzewa. Czasami (np.: wydobywająca szmaragdy w Zambii brytyjska firma Gemfields) zakładają inne firmy, tak aby pracownicy kopalni wciąż mieli pracę po zakończeniu wydobycia.